coś ci powiem dzisiaj
nie przez ogródek ni poręcz piętra
lecz tak wprost w oczy i do ucha
na nic twoja wizja
kiedy głupszych od siebie szukasz
mnie aż nużą twoje słowa
co kierują twój zamiar głowy
bez popytu serca
nie chcę powiedzieć
jesteś pustym konowałem
lakonicznym karierowiczem
mądrości innych sie boisz
głupszych od siebie szukasz
wiesz ja gdybymm czas tak miała
takie pióro jak masz ty
etiudę miłości bym napisała
pod białoróżową leżąc jabłonią
wszelkie jej uroki i czar
zmysłowością obrazowała
dykcją mowy kwiat ubarwiła
który pełen powabu jest delikatny
niczym owoc dorodny matuli kochanej
jakim ku szczęśliwości zrodziła
dla oczu na uśmiech i dla ust rozkoszy
wiem jadł byś mnie i jadł bez końca
w zapale swojej miłości
gdybym tylko czas miała
też sławy kochanie tobie nie zazdroszę
bo mam swoje pióro jak też jabłoń
i grusze i wiśnie jak panienki urocze
ponad to wdzięk swój w uczuciu kwiatu...