Autobus szybko mknie
Mija miasta i wsie
Przez okno otwarte
Sypie srebrnym śniegiem
Zima w lato o tej porze
W lipcu to jest dziwne
Nie to są słońca promienie
Sypią się niczym pieniądze
Kanar podstawił worek
Sypnęło co nie co się
Co zapłacić musieli ludzie
Bilety przeleciały niektóre
Jakby mewy nad polem
Przez traktor rolnika zaorane