Z cieniem swoim?
Z tym nieszczęśnikiem?
Ze zwykłym odbiciem w witrynie?
Kogo będę od teraz przytulał?
Kogo będę pocieszał po złym?
Kto moim misiem będzie na dobranoc?
Kto znów, tak bardzo będzie mnie szukał codziennie?
Czyj w mojej głowie ukarze się obraz?
Czyje oczy będę widział w każdych innych, bo tamtych potrzebuje?
Czyja twarz po nocach będzie się śniła?
Czy w ogóle zasnę? A jak tak to, z kim? I kiedy?