Co
tak tak walczyć nie zawsze warto
Bo
przegrać i tak jest czyimś dziełem
Nie
to zdychaj znowu ze złudnymi marzeniami
Ale
nie ma żadnego odpuść przestań płakać
Chcę
zmierzać do przodu zbierać żniwo lwie
Czy
dam radę tak na pewno jestem w dżungli
Kto
ja lew nie pokonany odpuszczam znów
Więc
pokonany też jest zwycięzcą
Nigdy
wygrać mi nie kazano
Zawsze
tylko ja tego pragnąłem cel swój osiągnąłem
Umieram
ślad pozostawiłem nie żałuję że odpuściłem