nie czekam
dużo się stało
miało być inaczej
o sobie mało wiem
smakowanie dnia
moją nadzieją
miłość dzieci w skrzydła ubrała
nowe otworzyła drzwi
śmierci się nie lękam
teraz nie czas
zostawić wnuki
chcę patrzeć jak dorastają
smutne z miłością
jbędzie pożegnanie