podobnie jak w lustrze
nie będąc Alicją
w zaczarowanym świecie
jedynie chwilą rozanielona
na uśmiech powiem - usta
fantastycznie całujesz
nawet nie wiem co na ucho szepczesz
do boku przyległy pożądaniem pochłoniety
widzę siebie widzę twoje plecy
przodem falujesz po mnie ogniem namiętności
w impulsie rozkoszy - widzę nas
w pełnym spełnieniu diabelskiej nocy
oświetlonej jasnym blaskiem
widzę nas w jednym ciele i głodem i westchnieniem
jak swoje dłonie widzę oplatają jeszcze ciebie
miłosnym odzwierciedleniem
pod osłoną nocy twarzy nie pokazujesz
jedynie duszy pragniesz dla siebie ciała
pragniesz mnie w cudownym świetle
bliżej smakiem ust mówisz
ukojeniem nocy jesteśmy płomieniem...