widzi lazur przed sobą
widzi zachód nie ciekawy
w tak ciemnej chmurze
jest jak dziki zwierz
co paszczę otwiera
przed zachodem słońca
ogień połyka i znika
znika jak zawistne zło
widać postrachem była
obrzydliwą marą co lęk budzi
gdzie słońca słodki uśmiech
wystarczył by wycofać się na tyły
jak też pod błękitem Nieba
tańczyć się chce w radości
trzeba je najpierw pokochać
nie tylko słowem a sobą
by poczuć miłość Bożą