u mnie jest wiosną
Czarna jak mrok
to moje światło
Idealne proporcje
nie zaprzecze naturze
Spojrzałem raz w oczy
za krótko by kochać
Jednak ciekawi
i trafia w moje gusta
Odezwę do Ciebie
boję się szczerze
Wstydzić się zauroczenia
sam już nie wiem
Za szybko chyba
pęd nie zawsze jest zły
Spróbuje do stracenia już nic
do wygrania choćby słowo