w pół drogi do piekła
na zakręcie życia ubrane
myśli to jest to co umiera
razem z nami na zawsze
Miłość kpi sobie z rozsądku
i w tym jej urok i piękno
zastanawiam się ciekawe
czy nie pomyliłem nieba
z gwiazdami odbitymi nocą
na powierzchni stawu
nie mam siły aby to sprawdzić
nie chce jeszcze nie teraz
bawię się słowami z bezsensu
sens wyławiam chcę zastąpić
ludzkie uczucie chociaż
sam nie wiem czy je mam