kiedy nikt mi już nie wadzi
kiedy w głowie pojawiają się setki myśli
teraz już żałuję ze Was nie ma
nasze waśnie i spory
nasze sprzeczki, uszczypliwosci
cos co tak bardzo mnie roznosilo
Teraz błagam niech wróci choć na chwilę
Tak bardzo żałuję słów
Tych które zbudowały granice
Chce zburzyć ten mur
Uderzając się w pierś, przytulić brata sercem
Jeden błąd tak wiele kosztuje
I żyjesz dni nieskończone w bólu
Nie popelniaj go ty kochanie
Zaufaj mi grzesznikowi i przebacz z uśmiechem...