w cieniu figowego drzewa
mieszkał Adam a z Adamem
nasza pierwsza pani Ewa
Adam kochał swoją Ewę
więc jej listek ofiarował
piękny listek który zerwał
z czubka szumiącego drzewa
Ewa że kobietą była
listek z gracją wręcz przyjęła
zrozumiawszy że to prezent
i na łonie go przypięła
dała buzi kochankowi
uśmiechając się wesoło
i pobiegła za motylem
który krążył nad jej głową
od tej pory kiedy chłopak
chciał całusa od kochanki
musiał przynieść najpierw listek
by się zbliżyć do wybranki
ale kiedy chciał coś więcej
Ona nie - jak to niewiasta
więc jej przyniósł bukiet kwiatów
i sforsował bramy miasta
no i swary się zaczęły
bo że Ewa płocha była
ciągle chciała nowy prezent
niczym Klara krokodyla
z dziupli wąż ich obserwował
gryząc w zębach kawał kory
bardzo pragnął posiąść Ewę
z pożądania wręcz był chory
a że cwana sztuka z niego
więc podłapał co jest grane
zerwał jabłko piękne złote
no i uwiódł pierwszą damę
teraz kiedy jakaś pani
chłopca gdzieś niechcący zdradzi
mówi że to wina jabłka
i nic na to nie poradzi
drap się teraz w głowę chłopie
niby listek taki mały
a wywołał taką burzę
aż się baby powściekały
coś narobił nasz Adamie
dzisiaj panie pragną złota
a trza było brać nie dawać
gdy otworem stały wrota