złota coraz mniej pani zostało
na spojrzenie i uśmiech rozkoszy
kiedy Oskarów mnie nie brakuje
w dotyku jeszcze skarbu miłości
czy pani może mnie powiedzieć
kto panią tak z namiętności rozebrał
czyżby siłą natury był to wiatr
nieokiełzany taki bez kultury
a wie pani,jedynie uwagę zwracam
swoją mała promiennością i zapłakaniem
przez siłę natury bez szczęścia mocy
na flirt i złocistą zabawę oliwkową
gdzie tęczowy ogień płonie w miłosny czas
Ach ! proszę pani
jakże pani się tak dała zniewolić
kiedy mnie rozkosz Słońca uwodzi
radość niesie nie tylko spojrzenie
a i uśmiech daje światłości blask
a pani co?proszę pani
na ten żądny okres
pani korale zostały i łzy
na następny romans
kiedy ja owocny miód spijam ...
...proszę pani,w tej aurze
po prostu ma pani pecha
na miłość i taniec
dosłownie tak i przenośni
jeszcze w złotej komnacie
co bajką się już stała
zwłaszcza że liść już ma
świeży tęczą lakierowany...