lecz nie przy Lethe Works
oczy się śmieją usta
w brunatnych włosach
ma wiele gwiazd
pod gołym niebem
niczym diamenty się mienią
iskrą ognia ciepło dają
chciałoby się doń wskoczyć
ochoczo tak błyskawicznie
kroplę rosy spić
tuż przy ziemi
niczym robaczki świętojańskie
kret je podkopuje
wieczór cudowny
iglakami pachnie
swoją melodię cisza śpiewa
dzień takiego uroku nie ma
łąki czarne brylantowo płoną
niczym kobierzec ledami tkany
pośród karłowatych drzew
szarość iglaków pachnie
wkoło ma niebywały skarb
niczym złote monety
co świecą diamentowo
i nie tylko chodzi po nich
a spojrzeniem kąpie...