- chwilą złudną
omamem dążeń
wiarą w cienie
wyspą samotną
i bezludną
gdzie czas odmierzał
przeznaczenie.
Pod niebem
trwożnie ołowianym
gdzie żal się skraplał
łzą dziecinną
- czym było życie..?
Nie tym samym
jakim być mogło
I powinno.
Czym była miłość ?
- zatraceniem
powabem zmysłów
ptasim lotem
aż po bolesne
przebudzenie
i skargą chwil
za snów powrotem.
Wpisana w duszę
rdzawą plamą
przez długie lata
bólem czynna
- czym była miłość..?
Nie tą samą
jaką być mogła
I powinna.