Gdyby Cię było mniej w mej głowie
W sercu , powietrzu , każdym słowie
W westchnieniu, geście i spojrzeniu
W rozległej ciszy i w niewidzeniu
Być może wtedy mniej by bolało
Pewnie nie wszystko by się chciało
Nie trzeba by było nawet marzeń
Nie byłoby może pewnych zdarzeń
I wszystko byłoby łatwiejsze
Ważne by było najważniejsze
Bolało by wtedy jakby mniej
Na duszy byłoby też lżej
Ale czy można to wykluczyć?
Czy można serca tak nauczyć?
Żeby naprawdę się czuło lżej
I żeby bolało trochę mniej...