Że siedzą i świat oglądają
Ale nie widzą nic
Zatwardziali się stają
Szkoda mi artystów
Bo napawając się pięknem
Nie dostrzegają rzeczywistości
I umierają z wiekiem
Szkoda mi prostych ludzi
Bo nie chcą wiedzieć
Wolą nie widzieć
Wolą w beznadziei trwać
Szkoda mi dzieci
Bo staną się jak inni
Uczą się szybko, niestety
I znikną ci biedni, niewinni
Szkoda mi siebie
I żal mnie przepełnia
Bo myślę i myślę
I nic się nie spełnia