inni ich nie cierpią
niczym bydlątko
stoi pod sklepem
i czeka na jego otwarcie
niczym Dom Boży
wielka to miłość
przebłogosławiona
Bądź Pochwalony
Dobry Panie
zazwyczaj że ku tobie
ludzie wychodzą
inni za Tobą idą
a ja w miejscu stoję
czy wielkim grzechem będę
gdy pokutny płaszcz ściągnę
niczym czarodziej
zakryję obraz
czy moje słowa usłyszysz pieśń
które pod Niebiosa wznoszę
w większym utrapieniu łez
w nędznym moim spojrzeniu
kiedy uśmiech słońca Tobie dam
kotki które święcisz TY
a nie te co Twojej miłości
nie są uznania godne
teraz obraz odsłaniam
i płaszcz zakładam
gdyż wśród Twojego żywota
jestem jak biedna sierota
choć Ciebie uwielbiam
lecz pokaz ten do Ciebie
nie jest godny miłości Twojej
bo Ty wiesz
jak się stopy całuje dla Władzy
tak Ty wpierw kwiat dajesz
później nadzieję...
...nadzieję u siebie
uwielbienie przez przewidzenie
jak życiu po życiu
jako zmartwychwstanie
w Synu Bożym człowieka
który nigdy się Królem nie ogłaszał
czy BOSSEM Narodu
bo ludzie do ciebie Panie
sami wychodzili
a nie ludzi się zwoływało
by dla zakłamania Wiec tworzyć...