boję się zobaczyć co ukrywa
rzucasz pod nogi słowa
których nie podniosę
za ciężkie
zabiorę tylko odrobinę iskier
z twoich oczu
przypominają mi noce gdy księżyc nie płakał
spadającymi gwiazdami
tylko burzył zmysły swoją okrągłością
a w powietrzu były słowa bez grzechu
jak poranne zorze