otulona zielenią
prosto do nieba
prowadzi duszę
samochód kołysze
w oczach kolory ziemi
iskrami sypie
słońce w biegu
jedziemy nie daleko
obok siebie zamyśleni
jest cisza
zwabieni drogą
unosimy zmartwienia
ponad wszystkim
razem bez słów
spokojem od drzew
oddycham nadzieją