dlatego pewnie kroczę doliną przez ciemność
rozpiętą tak jak twoje ramiona na krzyżu,
i pieniądz mnie prowadzi, pieniądz mnie pociesza,
jest ziarnem rzuconym na żyzną glebę wiersza.
pasterzem moim jest czas, nie pozwala leżeć,
prowadzi mnie nad wody gdzie nurt szaleje,
spieniając białe krople tuż przed wodospadem
i tęsknię wciąż za zielonymi pastwiskami,
które są wolne od judaszowych srebrników
pasterzem moim jest ego, mroczna dolina,
ciemna, odległa, nikt nie wie co skrywa,
mieszka tutaj zwierzę w teatralnej masce
i karmione strachem stąpa po płaskiej ziemi,
Więcej tekstów na:
https://www.facebook.com/maciejbujanowicz.art/