ponętnie się rozkładam
rozkosznie pieszcząc łono
na twoje spojrzenie
z namiętności
unoszę się niczym obłok
nieskazitelnym pięknem
jak za parawanem życia
w baśniowej trylogi
orzeźwiająco się rozpływam
intymną zostawiając wilgoć
w promieniach słońca
dla olśnienia zielonej natury
z białych nut jestem utkana
dla ciebie
świeża taka niewinna
mgła