wcześnie
świecą lampki w skalniaku
błyszczą filetem
maleńkie fiołki senne
od deszczu
pod parasolem cisu
wieczór chłodny
bez promieni
brzoza nie szumi
przycichł wiatr uśpił drzewa
bez świergotu ptaków
nie czekam na jesień
dotykam ciepła
otulam barwą fiołków oczy
spragnione promieni