na gałązkach liście
kwiat pelargoni
w kroplach rosy
różowym mgnieniem lata
jeszcze oddycham
zapachem
floksów
chociaż już wrzosy
do światła
wychodzą
jeszcze w południe
na miękkiej trawie
słońce tańczy
przytula
koniczynkę czterolistną
jeszcze ciepło nie odchodzi
nadzieja gasi smutek
strużkami deszczu
jeszcze kocham