choćbym napisał setki wierszy
nie przykryję ignorancji i okrucieństwa
barbarzyństwo jest wiatropylne
lecz tak jak ptaki żywiące się okruchami
tak wrażliwe dusze odnajdują piękno
choćby z popiołów przyszło wskrzeszać słowa
odnajdziemy perły w zgliszczach i zamęcie
choć niebo daleko i Bóg ciągle drzemie
a skrzydła aniołów zwichnięte niewiarą
wszak człowiek sam w sobie
jest nieziemskim pięknem
lecz zgubił - więc piszmy żeby je odnalazł
niech ziarno kiełkuje tysiącami wersów
by kładki znów strzegły szczęśliwe anioły