szłam
patrzyłam na konie
biegły blisko
czułam się wolna
poezja dotknęła dnia
upadnę w sen
nie pytam kiedy
niespodziewana
wiadomość
boli teraz
daj mi czas Panie Boże
cieszyć się słowem
zawsze jesteś blisko
prowadzisz mnie
dziśiaj chcę się zatrzymać
jeszcze przed domem
dumne hortensje
kocham światło
pulsuje w moim ogrodzie
miłość zabiorę na drugą stronę