gąsek nazbierała
do domu radosna wracała
strumyk jej szeptał
Wiatr pogwizdywał
niczym świstaszek
a ona sobie śpiewała
gąski mam gąski
żółciutkie gąseczki
zielone z pod pierzynki
co się mchem zwie
Echo dobry kolega
aż do jej domku
słowa zaniósł
gdy w próg domu zawitała
ochrypły głos usłyszała
'a gdzie masz pióra'
serca odruchem lęk poczuła
wnet sobie przypomniała
do pieca z lasu wióra miała przynieść
przez co się rozbecała
lecz Wiatr szybko zawiał
stosy wiór pod chatkę jej przywiał
Helę pogłaskał i zanucił
'zapamiętaj
nie wszyscy chcą to co ty'...