Pierwsze pytanie jakie sobie stawiam<br />
To jakie miałoby oczy<br />
Czy byłoby podobne do mnie<br />
Czy do ojca<br />
Często stawałam profilem do lustra<br />
Wkładałam poduszkę pod sukienkę<br />
I sprawdzałam<br />
Ile dumy doda mi brzuch<br />
okrągły jak świat <br />
Jednak w moje samotne rude noce<br />
Pokój z lustrem zamieniał się w beczkę śmiechu<br />
I drwił z moich piersi<br />
Zwisających jak uszy myśliwskiego psa<br />
Garściami pełnymi tabletek<br />
O ciężarze jednej ołowianej kuli<br />
Napychałam zapadłe policzki<br />
I zapominałam numeru pogotowia ratunkowego<br />
Rano znów robiłam kanapki<br />
Pakowałam tornister<br />
Worek z zamiennym obuwiem<br />
<br />
Syn czy córka<br />
Milczy lustro<br />
Bełkoce coś tarot<br />
Zaniemówiła pokątna znachorka<br />
Niebieskie i różowe wstążki<br />
Zaciskają moje gardło<br />
<br />
Panie<br />
Jestem pusta jak tykwa<br />
Nigdy jeszcze<br />
Nie miałam mężczyzny<br />