samej siebie
nie chciałam widzieć
miłość ubrana w czerń
odeszła smutna
cofnęłam się do dzieciństwa
wystraszona
serce oczekiwało rozmowy
nieotwarte
dla ludzi
nie było okna na świat
tylko śniłam o zabawkach jak
dziecko
zgubiłam czas stanęły
wskazówki
kiedyś opowiem
jak wracałam z własnego
piekła żeby żyć
ofiaruje miłość każdego
dnia
lepię minuty z nadziei i
radości
uwierzyłam sobie