światłem księżyca
przygarnął nasze ciała
młodzi wtuleni jednym
oddechem
oczy mówiły zostań
nie pytaj pocałuj
nie znaliśmy odpowiedzi
chwile były za krótkie
noc osłaniała pragnienia
odurzeni zapachem jabłoni
bliskością
zatrzymałam pod powieką
sad pełen miłości
i ślady pocałunków na
ustach