za nią druga
czwarta i trzecia
to jakby tabun źrebaków
przebiegł cudowny wiatr
szaloną chwilą roztańczone Niebo
do zakochania niczym serce
mroczne chmury przegania
by ku słońcu płomiennie
nie tylko iść a biec
skocznie tak tanecznie
ponad łańcuch lśniących gór
frunąć niczym rozśpiewany ptak
który to do zakochania
przepaście omija...