na wczoraj
dużo kartek się rozsypało
pozbieram
zrobiło się szaro wieczorem
zasłonięte choiny nie błyszczą
ucichły myśli
zamykam oczy
nie odpowiadam
czegoś chcesz i ciągle zakładasz
gwizdek
przeraża świst czajnika
ordynarnie poszarpał
ciszę
balsam przeciwko smutkom wcieram
w skórę
oddycham śpiewem ptaków
obrazem leszczyny w baziach
wczoraj zakwitła
serce rozkołysane myślą
o wiośnie
szczęśliwe