nie wie czy oczy otworzyć
czy w bezmiar błękitu śnić
by w południe rozśpiewana
jak słońce płomienna być
lecz jestem dla ciebie
pełen natchnienia
wieczorem przytulny
niczym chaber
nocą zatopiony
w twoich ramionach
naturalnie
od błękitu aż po chaber
jak nie jedni się zawijają
tak nam parno jest duszno
gdyż promieniem słonecznym
dla siebie jesteśmy...