na ślubnym kobiercu...
Miłości i wierności,
do końca życia,
ale swoją obecnością dawałeś to poznać...
Lecz dziś, śmiało mogę zapytać:
,,Co tak naprawdę czułeś,
skoro przyszło ci to tak łatwo?”
i chociaż pytasz jak mogę umierać
skoro z zewnątrz się trzymam,
odpowiedź jest prosta
Nie ocenia się książki po okładce...
I chociaż powiesz, że widzisz mój uśmiech,
w środku innych twarzy,
odpowiem, że wolę udawać
niż opowiadać każdemu z osobna jak bardzo pusto mi w sercu...
I chociaż powiesz,
że dalej się przyjaźnimy i wszystko jest Ok,
to ja zapytam:
,,Co tak naprawdę czułeś,
skoro przyszło Ci to tak łatwo”