dlaczego płaczsz
-głodna jestem
chcesz nakarmię ciebie
(co ty tam Jasiu wiesz)
Małgosiu nie szlochaj
chcesz przytulę ciebie
-a przytul Jasiu
bo od kiedy mama tuliła
to nikt,nawet tak nie mówił
(Jasiu tulił,Małgosia płakała)
po nie długiej przerwie
która pół godziny trwała
na pocałunki Jasia wzięło
na które Małgosia pozwalała
przez co wzięło ich na kochanie
słodkie kochanie i wzdychanie
niczym słodkie gołąbki
gdzie gołebica umie gołąbka
jak nie słodyczą to łzami rozczulić
i tak od przytulenia do kochania
Jaś mówi - Małgosiu jesteś moja
moja jak nikt i na cóż było płakać
Jasiu cóż ja bym bez ciebie zrobiła
jedynie co się bałam to samotnosci
a w prezencie ciebie dostałam
(po chwili Jasiu sprtytem pyta)
a wiesz Małgosiu skąd się biorą dzieci
gdzie Małgosia sprtniejsza była
mówiąc - wiem jak im zapobiegać
lecz powiedz Jasiu
czy będziesz ze mną
czy na innym ramieniu
wypłakać się będę musiała
wtedy Jasio się wnerwił
aż w pełnym negliżu wstał
mówiąc - tylko po to mnie pragnęłaś
a ja chciałem rodzinę stworzyć
(na to Małgosia)
Jasiu czyż ty głupi
- Małosiu nie truj
jeśli tak to jasiek
niech ciebie dalej tuli
też szukaj następnego frajera
ja spadam
(jedynie się zapytam)
czy ktoś wazelinę ma
bo Małgosi zawór rdzewieje
i nie ma poŚlizgu...