jakby ktoś nie wiedział
to późnym popołudniem
wleciał wiatr na chwilę
drzewa się szarpały
psy do budy wleciały
a on poleciał dalej
zostawiając radość
cudowna aura
słonko się schowało
lecz w koło zapachniało
najbardziej maciejką
od wschodu Niebo
kapkę deszczu upuściło
od frontu na wyjście nic
choć sąsiada podlało
ale wieczór uroczy
Oceanu toń niebieska
zarumieniła się czerwieniąc
na szczęśliwą noc
noc w ukochanych ramoinach
gdzie pocałunku moc
nie tylko słowem pachnie
kiedy mówisz Kocham
Niebo i najbardziej ciebie...