Słońce w ciucibabkę gra
lecz smutku nie ma
polny konik na skrzypeczkach
przygrywa,dzwoneczkami świersze
dorównują i na fujarce gra wiatr
zgrane trio i cudowne
do Nieba uśmiechy ślę
na rogatej piłce podskakując
a co!w pliota też trzeba się
zabawić,udając żabę
których dzisiaj nie brakuje
nie brakuje przylaszczek
właśnie czarna osa nadleciała
a może to mały Gucio
na amory do zabawy przyleciał
lecz do ucha głośniej zaczął grać
lato wyśmienite ma łono natury
choć Słońca nie ma
akuratnie ciepło jest
drzewa tańczą i z tobą ja
na radosnej łące bez wron
a stadzie bocianów
jak w Raju się czuję
widząc jeszcze bażanta
pomyślałam-kuropatwą
dla niego nie będę
teraz idę obiad wstawić
lecz wpierw do bramki
Gola strzelę... o Jest!...