w koronie drzew
przytulam lekko gałęzie
niemożliwe a jednak
szum głaszcze skronie
odurza zapach morwy
zazieleniła liście
wiosennie
karmiłam usta twoim
ciepłym oddechem
pamiętam
uniosłeś mnie całą
łakoma miłości zanurzam
dłonie w koronach drzew
by nie zapomnieć