przyjdź do mnie przez góry i przez pustynię.
Czekam na ciebie już całe lata
będę czekała do końca świata.
Szła bym teraz przez ściany do ciebie
gdybym wiedziała, że ktoś taki jak ty istnieje.
Nocą patrzę na gwiazdę rozmazaną
może kochanie patrzymy na tą samą?
Nie traćmy dni, czy szczęście odnajdę?
Gdy nie będziesz mógł, to ja ciebie znajdę.
W żadne plotki o tobie nie uwierzę
przyrzekam, będę kochać cię szczerze.
Jesteśmy tacy sami, nie ma w nas zazdrości
oboje bardzo pragniemy miłości.
Może stoisz w chmurach, proszę zejdź trochę niżej
jesteś mym aniołem, chodź do mnie bliżej.
Coś niezwykłego jest między nami
ty i ja jesteśmy tacy sami.
Ta miłość nie jest banalna
widzę w twoich oczach, że jestem dla ciebie idealna.
Nikt tak dotykać jak ty nie umie
i to nic, że świat tego uczucia nie zrozumie.
Chcę ciebie bardzo, chcę miłości krzyku
potrzebuję tylko twojego dotyku.
Inni nic nie mają, my mamy siebie
zawsze w mojej głowie ubóstwiam ciebie.
Dla każdej innej możesz być matowy
dla mnie zawsze będziesz wyjątkowy.
Nie wiem już, co się ze mną stało
gdy się do ciebie zbliżam wszechświata jest za mało.
Spać, jeść, pić, odpoczywać nie chcę
tylko chodź już tutaj i złap mnie za ręce.
Wiem, też potrzebujesz żaru więcej
dla ciebie skarbie mam wielkie serce.
Zburz te mury, którymi się otoczyłam
za dużo dni bez ciebie przeżyłam.
Nigdy nie spotkałam kogoś takiego
masz taki piękny umysł, orgazmy mam od tego.
To nic, że strasznie bolą mnie już nogi
wydeptuję w twoim mózgu do mnie proste drogi.
Choćby na ścieżce do ciebie stało diabłów czterystu
Będę o ciebie walczyć tak jak walczyło trzystu.
Weź moje serce i myśli przemocą
najgorzej jest mi bez ciebie nocą.
Wszystko wokoło może się spowolnić
nie chcę się od ciebie nigdy uwolnić.
Ludzie nigdy nie widzieli takiej jak my pary
by być z tobą dłużej zatrzymałam zegary.
I nawet jeśli spoczniemy martwi na polanie
twojej duszy przy mojej nic się nie stanie.
Uczucie do ciebie płonie, w mym ciele się wierci
będziemy razem nawet po śmierci.