To nie martwię się zmarszczkami, gdyż mnie jesień uspokaja.
Naturalnie, lubię ciszę, zaczytany w czasopismach.
Odpoczywam od chaosu, taka ma wewnętrzna przystań.
Odpoczywam od detali, nie potrzebnych mi w ogóle.
Wiem, że nigdzie się nie śpieszę, wena w głowie maszeruję.
Choć czasami ta samotność, chce mnie dobić bez powodu.
Uspokajam sam emocje, bez pomocy psychologów.