Nie gustuję w gwiazdkach, gwiazdy to mój hotel.
Last minute jest jak plastik, co się prawie nie rozkłada.
Chciałbym otworzyć oczy, jutro znaleźć się Bieszczadach.
To moja odskocznia, od zwykłej codzienności.
Podróże mnie kształtują, i wciąż czuję niedosyt.
Kiedyś spakuję plecak, wyruszę w stronę Kaukazu.
Modlę się do Boga, by nie nie zabrakło mi czasu.