rankiem dnia siódmego
oprócz bólu głowy
nie miał już niczego
wszystko wcześniej zużył
na stworzenie świata
o ludziach zapomniał/
więc udał wariata
jak to nie stworzyłem
po drzewach wszak kica
o tam ta z ogonem
urocza dziewica
pierwszy miał być adam
owszem z tym się zgodzę
lecz gdy tylko powstał
popiliśmy srodze
nikogo za grzechy
kara nie ominie
więc go dla przykładu
przemieniłem w świnię
i płynie szczęśliwe
na bezludnej ziemi
życie bez konfliktów
wojen między niemi
a małpa i świniak
co udają ludzi
dwa razy w tygodniu
dają sobie buzi
tu Bóg się przebudził
tym razem naprawdę
szpetnie westchnął sobie
sen wiara - Bóg nara