noc chłodna
od kochania
ukrop ma
tak ranek uroczy
choć bez słońca
i wiatru
tak muzyka liści
w złocie już nie bawi
kiedy nagość widać
Niebo w diamencie
ciało kropi
dzisiaj jest uroczo
ziemia plon wydała
bez pieniędzy drzewa
a ty cierpisz głód
który widać
z zachłanności
i względem cierpiących
widać tych co do syta
za wcześnie chcieli sie najeść
a słowa strawić nie mogą
miłość niszczą
obłudą nieszczerości
wzajemnego zaufania złu
a to na BISS
teatr ten ma tylko akty trzy
zakorzenienie,rozkwit
i zabawki owoc
co ogniwem życia był
między Bogiem a ludźmi
gdzie teraz ciebie zapytam?
z zasad ogólnych
czy tobie jest źle
bo mnie nie
dzisiaj to niczym żeś
w czwartym akcie
- a to nie rześ
zielona Wyspa istnieje
od podnóża ma zieloną naturę
nawt gdy ją biel brokatem przykryje
nikt nie zwabi białego gołąbka
w zaczarowane koło jak ty mnie
bym w oczach twoich się uśmiechała...