gorące jak twoje usta
namiętnością tryskają
kiedy się w nie zatapiam
w rozkoszy odpływam
tak są wonne i upojne
niczym duszy świątynia
z głębi serca swojego
jak równina się czuję
z miłości urodzajna
którą wciąż pochłaniasz
i z pożądania jak skarb
bez końca całujesz...