srebrzystych świerków legion
nad każdym jasny płomień
błękitnooki
idziemy razem ja i ty wpatrzeni w ciemność
wśród wzgórz wijących się jak wąż
ogrodu ludzkich dusz
co chwilę ściskam twoją dłoń
aż błyśnie piorun z oczu twych
a z ust wychynie cichy syk
uwielbiam
budzić twoją twarz
a w uszach tupot twoich nóg
na plecach bat
mógłbym tak iść do samych krat
moja królewno