Uświadomiony, że droga to moja,
Spojrzałem wtedy na ludzkie twarze,
I zobaczyłem, że składasz się w darze…
Nie rozumiałem znaczenia tej podniosłej chwili,
Dlaczego ludzie tak się modlili,
Dlaczego klęczeli przed Obliczem Twoim,
Tak wiele pytań zrodzonych w sercu moim….
Wśród przeciwności, wśród braków w mądrości i wierze,
Wezwałeś mnie bym służył Ci w miłości szczerze,
Nie byłem godny i nigdy nie będę,
Każdy upadek wśród spojrzeń przebędę…
Mimo, iż ludzie nas odrzucą, Panie…
Wiem, że złego nic nam się nie stanie,
Wiem, że z Tobą przemierzę drogi wyboje
I wiem, że nocy i złego się już nie boję….
Bo tylko z Tobą i tylko dla Ciebie,
W Kościele Twoim chcę służyć szczerze,
Tak, jak nas nauczono…