„pisząc romantyczne bzdety”
o jego zapachu kształcie
delikatnych płatkach
lecz czym byłoby życie
bez jezior ptaków gór
czym byłoby morze bez fal
drzewa bez liści tęcza bez kolorów
czy byłbym poetą
gdybym nie pochlał się nad kwiatem
nie rozmawiał z wiatrem nie słuchał deszczu
po co mi serce które nie czuje
dusza która nie dostrzega
jest tyle hipokryzji fałszu cierpienia
w tym materialistycznym świecie
że piękno które próbujemy dać – zawstydza
człowiek zamyka oczy
ubrany w ciasne buty konsumpcyjnej cywilizacji
zapomniał skąd wyszliśmy
kwiaty są w każdym trzeba je tylko podlewać
bo gdy zwiędną – zostanie tylko piasek