jak wyrocznię wyrzekło
Fatum i przeznaczenie przytula
co teraz
zanim ponownie zamoczy
nieszczęście w zranionych sercach
jak z kolejnej puszki Pandory
teraz właśnie tam
szatanowi los uchylił nieba
niespokojne umilkły ulice
piętnastego kwietnia
Wielki Poniedziałek
ale ty nie zostaniesz nigdy sam
na tym straszliwym zakręcie
musisz tylko nadal trwać
by nie runąć w jednym momencie
jak iglica katedry Notre Dame
zobaczyłem przez zamknięte oczy
ogień jak z milionów zapałek
najprawdziwsze piekło
którego nie ugaszą ludzkie łzy
powracają do mnie słowa króla
Paryż wart jest mszy