W plątaninie doznań,
Nie wiedząc już czy na pewno,
Prawdę chcemy poznać,
Wciąż odtwarzamy na nowo,
Te same wspomnienia i to samo słowo.
Niecierpliwie czekając na nowe znaki,
Delikatnie składamy elementy układanki.
Ale w rękach mamy zbyt podobne odłamki,
Sami zostawiamy „niedopasowane” kawałki.
I tak ciepło miesza się z zimnem,
I dreszcze szczęścia z zawstydzeniem,
I nadzieja przyjęcia i strach odrzucenia,
I wiemy tylko, że chcemy ukojenia.