jak liść na wietrze
na wspomnienie
nazbyt jednoznaczne
tuliłaś mnie nazbyt nachalnie
byliśmy w cieniu
drzewa
morze dwóch
rysowani jednością
nie ma miłości
czasem tylko wspominam
klona naszą bliskość
i twojego umysłu
niepowtarzalność
dygotam jak liść na wietrze
na wspomnienie nazbyt jednoznaczne
tuliłaś mnie nazbyt nachalnie
byliśmy w cieniu drzewa
morze dwóch
rysowani jednością
nie ma miłości
czasem tylko wspominam
tę lipę
naszą bliskość
i twojego umysłu
jednostkowość
i żal