Świat, spływają z ciebie na papier wielką falą,
Nie liczysz myśli, piszesz list nieskładnie, kiepsko,
Może więcej przypomną te twoje korale.
Pąsowe, palące jak usta w pocałunku,
Nosiłaś je na szyi, gdy on tańczył z tobą,
Niebieskie literki - zaplątałaś się w absurd,
Myśli utkną na papierze, to tylko słowa!
I spośród wielu fizjonomii na świecie
Ta męska twarz - wciąż inne twarze ci przesłania.
Co ma w sobie ta kobieta, czego nie masz ty?
Związała ich razem- sznurem swoich korali.